środa, 28 października 2015

10 sierpnia

Cześć!
Hej! 
Siema!
Drogi pamiętniku!
Co robić, kiedy sił coraz mniej...? Staram się jakoś normalnie funkcjonować, ale bez szans na powodzenie. Na prawdę staram się, ale z każdym dniem jest mi coraz trudniej.
Ulka powiedziała pas moim cierpieniom. Na sile spakowała moją torbę, i pod przymusem pojechałyśmy pociągiem do Warszawy.
Cel podróży: 1) moje spotkanie z Winiarem, 2) bardzo stęskniła się za Krzyśkiem i resztą ekipy.
Wsiadłyśmy w ten pociąg. I nie było odwrotu. Czy tego chciałam czy nie, to jakieś wyjaśnienia się należą. Całą drogę myślałam o tym jak to będzie wyglądać, jak nasza rozmowa przebiegnie. No i tym jak Michał na mnie zareaguje. Bardzo się stresowałam, choć nie powinnam. Nerwowo spoglądałam to na telefon to za okno. Muzyka nie była w stanie opanować moich myśli. Z jednej strony nie mogłam się doczekać kiedy go zobaczę, a z drugiej czułam, że to pogorszy jeszcze sprawę.
Ignaczak odebrał nas na peronie. Pełne namiętności przywitanie z Ulką. Ta ich radość nawet mi trochę się udzieliła. Dziwne...
Zatrzymalismy się u Krzyśka w mieszkaniu. Jak to się mówi: małe ale własne. Tak, to zdecydowanie opisuje wszystko. 2 pokoje, kuchnia, łazienka, balkon z widokiem na park.
Zjedliśmy obiad przygotowany przez Krzyśka, choć w moim przypadku nie można mowić o jedzeniu a raczej dłubanie widelcem w talerzu.
Igła zaprowadził nas do domu Winiarskiego. Jadąc taksówką w głowie miałam różne scenariusze. Od tych romantycznych po te pełne krzyków i nienawiści. Sama nie wiem, co chciałam usłyszeć.
Weszliśmy do bloku. Problemem nie było wejście do klatki schodowej. Problem pojawił się w momencie, kiedy zaczęliśmy się dobijać do mieszkania.
Wścibska sąsiadka wychyliła nos za drzwi. Informując nas, że właściciel wyszedł w towarzystwie kilku dryblasów jakiś czas temu.
W tym momencie grunt spod nóg mi się usunął. Nie wiedziałam nic, miałam tylko przeczucia i obawy.
Nie mieliśmy kluczy do mieszkania, a dozorca bloku nie chciał nas wpuścić do środka. Czułam się jak w tanim horrorze. Tylko śladów krwi brakowało...
Siedząc na schodach czekaliśmy 2 godziny, mając nadzieję, że Michał raczy wrócić do domu.
Ostatecznie to sąsiadka wygoniła nas spod wycieraczki, obiecując, że jak Michał wróci to da nam znać.
Jest 23:33, a my nie dostaliśmy żadnej informacji.
Zaczynam się bać o niego! Nie mam kompletnie pojęcia, w co Winiarski się wpakował. Pal sześć to że mnie zranił, ale boję się, że mogło się mu coś stać.
Mam nadzieję, że jutro wpadnie szczęśliwy do domu Krzyśka i opowie co robił!
Jeszcze nie dzwoniliśmy do jego rodziców, bo też ich nie chcemy niczym denerwować. W końcu mają go jednego.
A policji też niewiele możemy powiedzieć....
Niech to się wszystko wyjaśni!
Błagam! Niech on wróci cały i zdrowy!
Tak bardzo tęsknię za jego oczami...
Do jutra!
----------------------
No to się coś gdzieś powoli zaczyna wyjaśniać, ale to dopiero początek :D
Tak sie zastanawiam, co zrobić, aby Was zachęcić do komentowania... Piszcie po prostu cokolwiek! Wyrażacie swoją opinię! Tego bloga jak i całe opowiadanie tworzymy razem!
Mam nadziję, że pod każdym kolejnym rozdziałem bedzie coraz więcej Waszych opini!!
Z następnym widzimy się w sobotę!
Do następnego!
Marcyśka 

3 komentarze:

  1. Kochana czytam kazdy rozdzial ale nie zawsze mogla komentowac :/ Ale wiec ze zasze jestem *0*
    O kurwa kobito oszalałas xD Ja nie moge czeeeekam czeeekam z niecierpliwoscią *0

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostawiasz taki niedosyt... ale tym samym sprawiasz, że z niecierpliwością czekam na kolejny ;) więc jest dobrze :)
    No i co? Tyle się wyjaśniło, że prawie nic...
    Nie wiem dlaczego, ale poczułam, że Igła tak jakby zdradził swojego kumpla :/
    No ale nic, czekam na kolejny *-*
    Buziaki :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny! *.*
    Ale przecież każdy Twój rozdział jest świetny :D
    Co tu się dzieje O.o Ja nie mogę!
    Mam tylko nadzieję, że z Winiarem wszystko będzie okey..
    Nie wiem, co wymyśliłaś, ale liczę na szczęśliwe zakończenie tej yy.. Sytuacji między Nadią i Michałem :D
    Czekam na następny! :]]]]
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń