Drogi pamiętniku!
Czuję jak z każdym dniem nasza miłość rośnie. W ogóle to Michał mnie zmienił- czuję się pewniejsza swojego ciała. On prawi mi cały czas komplementy.
Dzisiaj na przykład, uznał, że uroczo wyglądam w moim stroju roboczym. To znaczy w jeansowych ogrodniczkach z rozciągniętym podkoszulkiem i byle jak związanymi włosami.
Wolałabym, żeby mnie w takim stroju nie widział. No ale co ja mogę.
Mimo, że mu nie bardzo wolno, to chodził ze mną po całym ośrodku z wiaderkiem i mopami. I tak razem sprzątaliśmy. Ulka go namówiła, bo chciała spędzić czas z Krzyśkiem, a wolnego by nie dostała. W sumie taki kompan w cale nie był taki zły. Był bardzo dokładny, i nie pozwalał mi nosić ciężkich rzeczy.
Weszliśmy do jednego z apartamentów. Ogromny przedpokój prowadził do salonu, gdzie z wielkiego okna rozciąga się widok na morze. Z salonu można się udać na prawo do sypialni z połączoną łazienką. Ogromne łóżko znajduje się w centrum pokoju. 60 calowy telewizor zajmuje ścianę na wprost od łóżka, po prawej szafa- a po lewej okno balonowe prowadzi na taras. Gdy wybierze się lewą stronę idzie się do mniejszego pokoju, jednakże ten nie jest bezpośrednio połączony z łazienką, która jest obok. Wszystko to jest utrzymane w nowoczesnym stylu. Jak dla mnie za zimnym i pustym stylu. Ściany pomalowane na beżowo, w cale nie ocieplają pomieszczeń.
Michał na widok tak dużych pomieszczeń stanął w miejscu, i wszystkiemu przyglądał się z zachwytem.
- Wiesz co, ja to bym mógł tak mieszkać. Wszystko duże i przestronne. Bardzo mi się podoba.- powiedział, gdy zabieraliśmy się za sprzątanie sypialni.
- Ja nie bardzo. Wszystko tu jest zimne. Nie ma żadnego znaku radości, jest sterylnie.
- A tam. Ja mówię ogólnie. Zawsze można powiesić zdjęcia, i już jest ta radość.
- Zdecydowanie wolę stary styl. Nie powiesz mi, że stare dworki nie mają swojego uroku i duszy. Te wszystkie ogromne pomieszczenia zapełnione meblami, obrazami, dodatkami.
- Ktoś tu się urodził chyba nie w tej epoce.
- A tam! Pomarzyć zawsze wolno.
- A jak o marzeniach, to chciałbym być przy Tobie zawsze.- gdy to mówił to chwycił mnie za dłoń a drugą położył na policzku.- Kocham Cię.- wyszeptał i złożył czuły pocałunek na moich ustach.
- Też Cię kocham.- wyszeptałam, i tym razem to ja go pocałowałam.
On powoli pogłębiał nasz pocałunek, a jego dłonie błądziły po moim ciele. Ja swoimi masowałam jego głowę. Co chwila z naszych ust wydobywał się pomruk aprobaty. W pewnym momencie Michał podniósł mnie i błądząc swoimi ustami po mojej szyi położył mnie na łóżku.
- Co ty chcesz zrobić?- zapytałam się go.
- Poznać każdy skrawek Twojego ciała.- wymruczał mi do ucha.
- Ale Michał, rozmawialiśmy już na ten temat...
- Wiesz, chciałbym przed moim wyjazdem kochać się z Tobą.- położył się obok mnie, i jedną dłoń podłożył pod głowę, a drugą gładził mój policzek. I te jego oczy, błyszczące miłości blaskiem.
- To nie takie proste jest dla mnie.
- Ale zrozum mnie... Chłopaki opowiadają o swoich podbojach, a mi głupio.. Nie mam takich przygód jak oni...
- A nie myślałeś ,że to może i lepiej? Lepiej jest chyba mieć jedną osobę, którą kocha się całym sercem.
-Może i lepiej dla dziewczyn... Ale wiesz jak to jest, gdy inni szaleją, a ty sam siedzisz i myślisz jak by to fajnie było, gdyby się było na ich miejscu....
- Ale nie jesteś, bo jesteś sobą. Uroczym, przystojnym, kochanym Michałem Winiarskim, dla mnie najlepszym.
- Ale, że ja jestem uroczy?
- Tak właśnie ty!- wbiłam mu palec w klatkę piersiową. - a nad Twoją prośbą zastanowię się. A teraz do pracy!
- Litości kobieto! Ile tego jeszcze dziś?
- Dużo! Pragnę przypomnieć Ci, że sam się w to wkopałeś.
- Tę Ulkę, to zamorduję!
- Nie zrobisz nam tego!- i wystawiłam mu język.
- Krowa ma dłuższy i się nie chwali!
- Bla bla bla! Do sprzątania Winiarski!
-Kobieto!
I powróciliśmy do porządków.
Resztę dnia spędziliśmy u niego w domku, bo jak na złość popołudniu rozpadało się. Ale nie ma tego złego, bo z Kubiakiem i Nowakowskim można super spędzić czas. Graliśmy w karty, i najlepszy okazał się Kubiak. Co chwila wygrywał.
Ola i Magda siedziały same w pokoju, malując paznokcie i wolę nie wiedzieć co jeszcze robiły.
Czasem zastanawiam, co chłopaki w nich widzą. Ale na szczęście nasz kontakt jest ograniczany do minimum.
Teraz myślę nad słowami Michała. Chcę mu sprawić przyjemność, ale nie do końca jestem przekonana do tego pomysłu.
Takiego mętliku w głowie jeszcze nigdy nie miałam. Bo chciałabym być blisko niego, ale wizja bycia nago przy nim bardzo mnie krępuje...
Ehhh, to nie dla mnie. Tysiące pytań, zero odpowiedzi i same wątpliwości....
Do jutra!
-------------------------
Ta, dalej rozdziały kursują jak pociągi w zimie... W zasadzie to tego nie robią....
Trochę chęci mi brakuje do pisania, ale obiecuję poprawę!
I na kolejny zapraszam jeszcze w tym tygodniu :) (kiedy konkretnie- dam wam znać:))
Czytajcie= komentujcie=motywujcie!!!
I do następnego!
Marcyśka
Cuuudowny! *o*
OdpowiedzUsuńCzy Michał musi być taki uroczy??? *.*
Ja rozumiem, że Nadia się wstydzi i tak dalej, ale przecież widać, że Misiek ją kocha,co ciągle jej okazuje <3 Może w końcu, przed wyjazdem się przekona.. ^^
Czekam na następny! :]]
Pozdrawiam! :**
Świetny jak zawsze ! *.*
OdpowiedzUsuńOk kumam że Nadia się krępuje ale mam nadzieję że w końcu się przekona co do prośby Michała..
Do następnego !
Pozdrawiam ! ;*
-Wronka
Rozumiem Natalie i moim zdaniem Michał nie powinien tak naciskać, bo może ją to zniechęcić do niego. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na 25 rozdział http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/
Zapraszam na kolejny rozdział:
Usuńhttp://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2015/10/rozdzia-26.html
Niech się nie spieszy!!!!
OdpowiedzUsuńA Misiek niech nie naciska, bo zaraz się okaże gnojkiem...
Buziaki :* :*