Drogi pamiętniku!
Kubiak wpadł po nas po porannym treningu. Starał się nas pocieszyć, ale nadal się cieżko oddycha. Gadaliśmy o tym co wydarzyło się w ciagu tych kilku dni. Widać było po nim, że to trudna sytuacja, a co gorsze nie zrozumiała. Bardzo był poruszony.
Kręcąc się po kuchni i gestykulując dłońmi odnalazł przypadkiem list. Chwycił go w swoje ręce, jego oczy biegały w prawo i lewo czytając to krótkie zdanie. Miałam wrażenie, że on też coś wie. Pomyślałam, że Igle za łatwo odpuściłam. A Kubiak musi mi to wytłumaczyć.
- Ty coś wiesz.?- zabrzmiało to raczej jak twierdzenie, niż pytanie.
- A co Igła powiedział?- a ma to jakieś znaczenie? Chłopie nie wkurzaj mnie!
- Nic. Obiecał, że później pogadamy. Ale jak widać tego nie możemy uczynić.
- Cholera! Pozabijam jednego i drugiego! Co za matoły!
- Możesz jaśniej? Bo jak na razie to wiem tyle, że nic nie wiem! I z tego powodu mnie zaraz coś trafi!
- Spokojnie. To nic takiego. 2 godziny i będziesz mieć Michała z powrotem.
- O czym ty pieprzysz? Nie ma go od kilku dni, to jakim cudem pojawi się za 2 godziny?
- Moja już w tym głowa. A on sam najlepiej zrobi jak ci opowie.
- Kubiak! Kurwa mać! Mów mi co się dzieje!- najprawdopodobniej cała Warszawa mnie usłyszała, ale w ogóle oto nie dbam.
- Mowię ci, tak będzie najlepiej. Jak nie wrócę do 3 godzin, i nie dam znaku życia, to dzwoń na policję.
- Kubiak! Gdzie ty się wybierasz?!
- Spokojnie. Moja w tym głowa.
No i wyszedł z domu. A ja siedziałam i patrzyłam w zegar odliczając minuty do spotkania z ukochanym. Tak bardzo mnie irytuje fakt, że nikt mi nie chce powiedzieć, co się dzieje.
3 godziny, niby wcale nie tak dużo, ale ani nie potrafiłam się skupić na czytaniu, oglądaniu. Jedyne co mi wychodziło, to patrzenie na zegar, telefon. I cicha modlitwa, żeby oni wrócili.
I wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? To, że nadzieja z każdą sekunąa malała. Takie po prostu złe przeczucie.
Uła w tym samym czasie była w szpitalu u Ignaczaka. Naprawdę ma chłop farta, bo gdyby nie sytuacja w jakiej się znalazł, to już dawno bym go zamordowała.
Po 2,5 godziny zadzwonił Kubiak mówiąc, że się mylił. Przeprosił mnie, za to że rozbudził moją nadzieję. Obiecał, że nie spocznie dopóki nie odnajdzie przyjaciela.
Nie wiem dlaczego, ale znów zaczęłam płakać.
I tak płaczę.
Nie mam już nadziei.
Chcę zasnąć i się nigdy więcej nie obudzić.
------------------
Siemanko! Ta, to znowu ja :D wiem, że się cieszycie! :D
Wpisu nie komentuje, bo taki see.
A poza tym dziś mija rok, od pojawienia się pierwszego mojego wpisu w bloggerze! :D i jestem z tego powodu mega zadowolona! Robię to co lubię, i jeszcze ktoś to czyta, a co najlepsze podoba się :D Życzę sobie, aby kolejny rok przyniósł jeszcze więcej Was i waszych komentarzy! To na prawdę wystarcza do szczęścia :D
A tu tort ;)
https://www.facebook.com/marcyska02/posts/568313583320404:0
Komentujcie! Motywujcie! Wspierajcie!
I z następnym widzimy się w środę :D
Marcyśka
A ja życzę ci jak najlepszych rozdziałów :*
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału, proszę cię niech to wszystko się wyjaśni, bo nie wiem co mam myśleć na temat Michała i reszty
Pozdrawiam :*
Podoba mi się to! :D
UsuńWybacz, że wcześniej nis komentowałam i teraz nie będzie to nic powalającego, ale zaraz padnę na poduszkę i zasnę xd
Czekam na następne wpisy :)
Jeny niech to wszystko się już wyjaśni.. :/ Czekanie jest najgorsze. Szkoda mi Nadii :/ Oby to wszystko miało szczęśliwe zakończenie..
OdpowiedzUsuńAle rozdział i tak jest świetny *.* :D !
A ja życzę Ci, żebyś przez następny rok miała mnóstwo równie świetnych pomysłów jak teraz :D :*
Czekam na następny! :]]]]
Pozdrawiam! :**
Kurde, ale Kubiak mnie wkurzył... Jeśli zna przyczyny zniknięcia kumpla, to może łaskawie by je wyznał Jego dziewczynie. Przecież Ona od zmysłów odchodzi...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już niedługo wszystko się wyjaśni, a Igła wróci do siebie :)
Zapraszam do siebie ;3
http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/11/rozdzia-56-nie-mozna-blokowac-sie.html?m=1#comments
Pozdrawiam ;**
Nosz kurwa gdzie jest do cholery Michał?!
OdpowiedzUsuńNiech to już się wyjaśni, bo ja
no po prostu nie wytrzymam :)
Do następnego :*
Ps. Przepraszam, że komentuję co drugi rozdział, ale w tygodniu nie mam zbytnio czasu :/
Co dzieje się z Klarą? Jak zachowa się Michał? Zapraszam Cię na 30 rozdział: http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2015/11/rozdzia-30.html
OdpowiedzUsuńJa myslalam, ze Kubiak wie, gdzie jest Michal, a on sobie tylko tak powiedzial... no co za matol...
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podoba mi sie to opowiadanie... już ma się wszystko wyjasnic, za kilka chwil, i potem znowu przechodzimy do poczatku...
Buziaki :* :*